Quantcast

Czwartek, 28 marca 2024. Imieniny Anieli, Kasrota, Soni

Żywe obrazy na ścianie czyli innowacyjne ogrody w Olsztynie

2015-06-17 09:51:26 (ost. akt: 2015-06-17 09:43:24)

Autor zdjęcia: Stanisław Czachorowski

W końcu i Olsztyn doczekał się pionowych ogrodów. Olsztyn tęskni za metropolią i naśladuje Warszawę. Buduje wysokie budynki, betonuje trawniki, wycina drzewa i inwestuje w lotnisko. Ale to są pozory metropolii i mocno spóźnione trendy. W stolicy jest dużo bardziej zielono i rowerowo niż w Olsztynie. Dlatego z wielką radością zobaczyłem pierwsze w Olsztynie pionowe ogrody. Wreszcie powiało nowoczesnością w grodzie nad Łyną.

Nowoczesny świat inwestuje w energię odnawialną i oszczędzające środowisko technologie. Modne są domy pasywne (minimalizowanie strat energii w trakcie użytkowania). Ale do tej pory o takich rozwiązaniach słyszałem gdzieś daleko, poza warmińsko-mazurską prowincją. W Warszawie powstał już budynek publiczny z zielonymi, pionowymi ścianami. Ta zieleń nie tylko dobrze izoluje i ogranicza straty ciepła ale także upiększa miasto i oczyszcza powietrze.

Pierwszy wertykalny ogród powstał ubiegłej jesieni w Kortowie. To niewielka konstrukcja stojąca na wolnym powietrzu w miasteczku uniwersyteckim, o powierzchni kilku metrów kwadratowych. Ale dzisiaj zobaczyłem w pierwszym pasywnym budynku wielorodzinnym w Olsztynie powstające pionowe ogrody. Wielorodzinny budynek pasywny jest chyba pierwszy nie tylko w Olsztynie ale prawdopodobnie i w kraju (nie liczę budynków użyteczności publicznej czy indywidualnych domów).

Olsztyńskie pionowe ogrody to siedem małych (na każdym piętrze, na klatce schodowej) oraz jedna duża kompozycja na parterze, łącznie ponad 60 m2 pionowych ogrodów. I to powstałych w ciągu tygodnia (wliczając projektowanie)! Szalone tempo i niezwykle trudne wyzwanie. Realizacji podjęła się florystka Zofia Wojciechowska z małej firmy z Mrągowa oraz Joanna Bogdanowicz z Ogrodu Botanicznego Uniwersytetu Warszawskiego. Na co dzień pani Bogdanowicz zajmuje się epifitami w szklarniach.

Do realizacji tego śmiałego wyzwania potrzebna była duża kreatywność, by w ciągu tygodnia zaplanować kompozycję i ją zrealizować. Potrzebne było duże zaufanie i wsparcie kolejnej firmy z Mrągowa (Blixten).

Pierwszą trudnością była zupełnie nowa technologia wertykalnego ogrodu. Nietypowa, więc panie musiały zastosować zupełnie nowe i szybko wymyślone rozwiązania. Ponieważ wszystkie wykonane pionowe ogrody znajdują się wewnątrz budynku to zaproponowały rośliny szklarniowe, epifity. Gatunki rodzime się nie nadawały. Ponadto czas realizacji – siedem dni. Nie byłoby skąd wziąć materiałów. Bo w ciągu tygodnia miała powstać gotowa kompozycja a nie zaczątek, który rósłby miesiącami.

Kompozycja roślinna jest obrazem, a w zasadzie cyklem żywych obrazów. Największa kompozycja to rzeka Łyna, kręta i błyszcząca się pośród zieleni. Nad Łyną drzewa, liście i… białe motyle. Na drzwiach – bo to nawet nie ściany ale ruchome drzwi – na klatce schodowej dominują kompozycje, przypominające nadrzeczne drzewa. Żywe obrazy, które będą się rozwijały i zmieniały.

Gatunki roślin nie są przypadkowe. Po pierwsze wybrano szklarniowe epifity, by jak najlepiej znosiły warunki wnętrza budynku. Ale wybrano także gatunki, które będą nawilżały powietrze, będą miały właściwości dezynfekujące oraz będą oczyszczały powietrze z substancji szkodliwych, typowych dla nowego budynku (kleje, farby itd.). 1500 roślin przyjechało aż z Holandii, prosto od producenta roślin. W Polsce nikt w tak krótkim czasie nie był w stanie zagwarantować tylu konkretnych roślin.

Te żywe obrazy znajdują się w budynku mieszkalnym, ale ponieważ na ostatnim piętrze mieści się galeria sztuki, to będą mogły być podziwiane nie tylko przez mieszkańców tegoż budynku. Niech rosną i inspirują, by Olsztyn ponownie stał się miastem-ogrodem. Żywe obrazy, "namalowane" roślinami znakomicie komponują się z galerią sztuki i Olsztynem.


Ten tekst napisał dziennikarz obywatelski. Więcej tekstów tego autora przeczytacie państwo na jego profilu: StCzachorowski

Komentarze (3) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Dodaj komentarz Odśwież

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. zainteresowana #1756758 | 164.126.*.* 17 cze 2015 21:45

    Tylko ja w tym wszystkim mam jedno pytanie: co wspólnego z nazwą hotelu, Łyną, Olsztynem mają zastosowane na tej ścianie storczyki, różne echmee i inne kwiaty? Pasuje to wszystko jak wół do karety jednym słowem. Nie można było pokusić się o jakieś regionalne rośliny? Taka tylko moja mała sugestia...

    Ocena komentarza: poniżej poziomu (-1) ! - + odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    1. ogrodnik #1756486 | 83.9.*.* 17 cze 2015 16:41

      A czy to musi być 1500 roślin z Holandii? Można samemu przygotować, będzie taniej. Dużo taniej. Mądrej głowie dość dwie słowie.

      Ocena komentarza: warty uwagi (1) ! - + odpowiedz na ten komentarz

    2. gragra #1756396 | 83.6.*.* 17 cze 2015 14:32

      każdy ma pieniążki na 1500 roślinek z Holandii, nie sadzi takich ogródków bo jest , z małego grajdołka, nieprawdaż?

      Ocena komentarza: warty uwagi (1) ! - + odpowiedz na ten komentarz