Marcin Marczak wygrywa w Liverpoolu

Podczas gali boksu w Liverpoolu Marcin Marczak o pseudonimie „Polish Express” odniósł swoje siódme w karierze zawodowej zwycięstwo.
Przeciwnikiem Polaka był Brytyjczyk Kevin McCauley. Doświadczony i twardy rywal nie miał zbyt wiele do powiedzenia w tym pojedynku
Jak powiedział Marcin:
"Czułem, że knockout wisi w powietrzu.Zabrakło mi jednej góra dwóch rund by tego dokonać. McCauley to bardzo doświadczony bokser, który już nie raz sprawiał niespodziankę pokonując dobrych zawodników. Ma agresywny styl walki i jest odporny na ciosy. Mimo, że zadawałem ich całe serie On ciągle szedł do przodu wdając się w ostre wymiany"
Marcinowi nie udało się skończyć walki przed czasem i znokautować rywala. Jednak jak powiedział: "Najważniejsze jest zwycięstwo i to że nie odniosłem żadnej kontuzji".
Jak do tej pory była to największa gala bokserska na jakiej walczył Polak.

"Musze przyznać, że tym razem stres był nieco większy, gdyż boksowałem na wielkiej gali, przed ogromną publicznością. Na tym samym ringu co największe światowe gwiazdy. Niesamowite doświadczenie i kolejny krok do przodu w mojej bokserskiej przygodzie.
Tego wieczoru na Echo Arena w Liverpoolu panowała niesamowita atmosfera. Kilka tysięcy ludzi przyszło zobaczyć glówną walkę sobotniej gali. W rewanżowym pojedynku wagi ciężkiej. Amerykanin Tony Thompson po raz drugi znokautował dwu metrowego anglika Davida Prica. Tym razem sędzia przerwał walkę na początku 5 starcia.
Nasz niepokonany bokser (7 zwycięstw w tym 3 przez K.O)nie zamierza długo odpoczywać.
Następna walkę stoczy już 13 września w Londynie.